Często wydaje nam się, że po skończeniu szkoły coachingowej mamy wyjść na rynek i zacząć budować swoją markę. A jak już tę markę będziemy mieli, to wszystko stanie się łatwiejsze i lżejsze, a my będziemy się czuli pewni siebie jako coachowie.

No bo w końcu co, kurczę blade, przecież jesteśmy coachem z marką (że zacytuję za Mikołajkiem, kto ma dzieci, ten wie:).

Otóż sprawa wygląda inaczej… A o tym, w video.