“Przemycasz” czasami coś w swoim przekazie marketingowym lub coachingowym? Na przykład treści czy prawdy, na które według Ciebie Twoi odbiorcy lub klienci nie są gotowi. No ale wiesz, że mogą im pomóc… Może wkładasz je zgrabnie pomiędzy “bardziej do przełknięcia” rzeczy i masz nadzieję, że tym sposobem zapoznasz ludzi z głębszymi prawdami.
Czyni tak wielu coachów. Co wcale nie czyni tego chwalebnym. Nie jesteśmy przemytnikami!
No i o tym właśnie nadaję z kurnika z akompaniamentem koguta.