Coachowie (i terapeuci, i mentorzy, i trenerzy) też mogą mieć słonia w salonie.
I nie mówię tu o salonie biznesowym (np. mam całkowicie niedopasowaną do siebie specjalizację coachingową), tylko tym prywatnym.
Taki prywatny słoń, niby cichutko siedzący na swoim salonowym środku, ma wpływ na to, jak nam idzie w biznesie.
A o tym w video.